Metrem przejechaliśmy z Dworca Centralnego na Wybrzeże Kościuszkowskie, gdzie przywitała nas Warszawska Syrenka, która właśnie poddana była małym "zabiegom kosmetycznym". Widok , który rozpościerał się przed nami zachwycił nas. Przepięknie wyglądający wantowy Most Sierakowski a po drugiej stronie Wisły zbudowany na EURO 2012 stadion Narodowy. Gmach Centrum Nauki Kopernik prezentował się równie okazale. Centrum wewnątrz wyglądało jak jeden wielki plac zabaw, na który składa się 360 stanowisk doświadczalnych, gdzie każdy może sam wszystkiego dotknąć, sprawdzić, wypróbować.

Od razu wszystkich zainteresowało ogromne Wahadło Foucaulta. Kula o wadze 242 kg wisząca na linie długości 15,5 m ilustruje tzw. efekt Coriolisa – wynikające z ruchu obrotowego Ziemi. Obszar, po którym porusza się wahadło, otaczają ustawione pionowo pałki. Kula przewraca je po kolei w miarę obracania się Ziemi. Pełny obrót wahadła na naszej szerokości geograficznej zajmuje ok. 30 godzin. Powolna zmiana płaszczyzny ruchu wahadła względem Ziemi dowodzi jej obrotu wokół własnej osi.

Potem nadszedł czas wielkiego d o ś w i a d c z a n i a. Wystawa Lustra, zajęcia z treningu szybkiego zapamiętywania i wiele, wiele innych. To co widzieliśmy i czego doświadczyliśmy w teleekspresowym skrócie znajduje się w relacji filmowej i fotograficznej.

Zwiedziliśmy też Park Odkrywców, jest to zielona przestrzeń wokół budynku Centrum Nauki Kopernik, tuż w sąsiedztwie Wisły. Na dźwiękowym eksponacie Szeptacze wsłuchiwaliśmy się w naturalne dźwięki: odgłosy grzmotu, wody i wulkanu. Nieopodal Centrum Nauki Kopernik znajduje się Nowoczesny gmach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, który składa się z dwóch budynków połączonych pasażem, tzw. uliczką, przykrytą przeszklonym dachem. Przyjście tą uliczką robi wrażenie ale największą atrakcją BUW jest ogród na dachu budynku, który jest jednym z największych i najpiękniejszych ogrodów dachowych w Europie. O tej porze roku przecudnie wyglądający i pachnący jaśminami. Nam zapierało dech w piersiach. My tam byliśmy. Dzień pełen wrażeń i emocji tak, że na zmęczenie nie było już w nim miejsca. Po prostu żal wyjeżdżać.

Wiesława Skoczylas, 2016-06-06 14:40:56

Wszystkie informacje >>