Wstęp
Archiwum
Aktualności
Komunikaty
Kadra
Oferta edukacyjna
Wieża babel
Regulaminy
Sport
Kluby
Gazetka
Kalendarz
Samorząd
Rada Rodziców
Publikacje edukacyjne
ECDL
Plan lekcji
Galeria zdjęć
Humor
Jaką szkołę
wybrać?
Unia Europejska
Ciekawe strony
ISO
Projekt witryny: Dariusz
Stachecki Administracja: HuGo :) |
O
Zajączku i innych zwierzętach:
Idzie myśliwy przez las i śpiewa:
- Na polowanko, na polowanko!
Z tylu wychodzi mis, klepie go po ramieniu i pyta:
- Co, na polowanko?
- Nie! Jak Boga kocham, na ryby!
Idą dwie świnie przez pustynie. Jedna się pyta drugiej:
- Chcesz w ryj?
- Nie, wole grochówkę.
Młody lew został przywieziony do ZOO i umieszczony w
klatce obok starego lwa. Przyszedł dozorca i staremu lwu rzucił ogromny
kawał mięsa, młodemu zaś dwa banany. Rozgoryczony młody lew pyta starego:
- Co to za dyskryminacja, dlaczego ja mam jeść banany?
- To żadna dyskryminacja. Po prostu znowu obcięli budżet i ciebie przyjęli
na etat małpy...
Wpada zajączek do lisiej nory i pyta:
- Jest ojciec?
- nie ma..
- Jest matka?
- nie ma..
- A chcecie w te rude ryje?!
Biegnie zajączek lasem i widzi niedźwiedzia z kokainą i
mówi:
- Niedźwiedziu, niedźwiedziu, nie bierz tego świństwa, chodź ze mną
pobiegać.
Niedźwiedź się zgodził, a więc biegnie już niedźwiedź z zajączkiem, widzą
królika z kokainą. I zajączek mówi:
- Króliku, króliku, nie bierz tego świństwa, chodź z nami pobiegać.
Królik się zgodził, a więc biegnie już zajączek, niedźwiedź i królik,
spotykają lwa z kokainą i zajączek mówi do niego:
- Lwie, lwie, nie bierz tego świństwa, chodź z nami pobiegać.
Nagle rozległo się wielkie ŁUP! - lew uderzył zajączka, który padł
nieprzytomny, przerażone zwierzęta pytają się lwa:
- Czemu to zrobiłeś?!
A lew na to:
- On tak zawsze gada po marihuanie.
Pewien facet kupił sobie koguta. Przynosi go do domu i
wrzuca do kurnika.
Po tygodniu kury nie nadążają z produkcja jajek a od kurczaków facet dostaje
Żółtaczki. Postanawia wiec koguta uspokoi i wrzuca go do stajni. Po miesiącu
Zaczynają lata pegazy... Facet postanawia pozbyć się koguta
I wyrzuca go na pustyni. Wracając do domu myśli:
-Cholera, mogłem sobie z niego chociaż rosół ugotować.
No i wraca po koguta na pustynie. Patrzy, a kogut leży sztywno jak kłoda
Na grzbiecie i ma język wywalony z dzioba. Facet pochyla się nad nim,
Żeby go zabrać, a kogut:
- Spadaj, bo mi sępy płoszysz!
Macie Ciekawe Propozycje Do Tego Działu
??
Napisz:
humor@gim-nt.com
powrót
|